Ciekawostki z życia Parku

  • Ścieżka "Mokradła" latem, fot. Olga Betańska

Co turysta zobaczy w Parku latem?

Letnie „chaszcze”, remonty, koszenie – czyli czego należy się spodziewać latem w Parku Narodowym „Ujście Warty”

Wakacje to dla wielu z nas czas podróży, zwiedzania nowych miejsc, odpoczynku. Nic dziwnego, że chcemy w te krótkie 2 miesiące naładować baterie na cały rok. Wielu z nas wybiera odpoczynek na łonie natury i chce z tej natury jak najwięcej zaczerpnąć. Obecna moda powoduje, że wiele osób wybiera parki narodowe za cel swoich podróży. Przyjeżdżają do Parku Narodowego „Ujście Warty” i na pierwszy rzut oka widzą „chaszcze”, komary, krowy i remonty….

Cztery pory roku w Parku

Przyjrzyjmy się temu co się dzieje w Parku w poszczególnych porach roku:

Jesień – to czas migracji ptaków. Ogromne stada gęsi i żurawi zatrzymują się w Parku aby nabrać sił do dalszej wędrówki. Osłabione po okresie lęgowym, pierzowisku, potrzebują  miejsca i czasu aby przygotować się do zimy. Jesienią trwa rykowisko jeleni. Często podnosi się poziom wody.

Zima – może się wydawać, że to czas uśpienia przyrody. Jednak w tym pozornym spokoju trwa codzienna walka o przetrwanie w niekorzystnych warunkach. Trudności takie jak zimno i krótki dzień powodują, że zwierzęta skupiają się przede wszystkim na tym aby zdobyć jedzenie i nie zostać zjedzonym. Nie jest to łatwe zadanie.

Wiosna – to najbardziej intensywny czas w życiu przyrody. Szybki powrót ptaków z zimowisk, zaloty, zakładanie gniazd, składanie jaj i wychowywanie młodych to prawdziwe wyzwanie. Wymaga to ogromnych nakładów energii i zaangażowania. Nie dotyczy to tylko ptaków! Ryby odbywają tarło, rośliny odrastają po zimie, rodzą się młode ssaki. Wtedy też często większość Parku jest pod wodą.

I w końcu nadchodzi lato. Poziom wody opada, młode zwierzęta są już w większości samodzielne. Jest to czas dostatku pokarmu i spokoju. Rośliny łąkowe osiągają maksymalne rozmiary.

Lato w Parku

Gdy sezon lęgowy się zakończy na łąki wchodzą konie i krowy – nasze ekologiczne kosiarki. Wyjadają rośliny, odsłaniając teren. To właśnie dzięki nim, w następnym sezonie ptaki znajdą dobre warunki do założenia gniazd. Miejsca gdzie nie ma wypasu, są koszone. Wędrując po Parku trzeba być przygotowanym na to, że czasem na drodze stanie nam stado krów lub przejedzie ciągnik, wywożący z łąk baloty siana.

Miejsca jeszcze nieskoszone porasta bujna roślinność. Trzcina może osiągać wysokość nawet 4 metrów! Inne rośliny łąkowe nie są aż tak wysokie. Jednak już w niższych trawach skutecznie chowają się wszelkie zwierzęta. Osoby, które są nastawione na intensywne obserwacje niezliczonych ilości ptaków, nie zobaczą ich o tej porze roku.

Odwiedzając Park latem, trzeba się też nastawić, że zamiast ogromnych ilości ptaków, zobaczymy i poczujemy ogromne ilości komarów i innych mniej lub bardziej uciążliwych owadów. Na ochronę przed nimi jest tylko jeden sposób – długie spodnie, długie rękawy i kapelusz z moskitierą. W wakacyjny upał są to warunki tylko dla wytrwałych. Choć dla nas owady te są uciążliwe, to dla ptaków jest to wymarzona, bogata stołówka.

Dopiero latem niski poziom wody i zakończony sezon lęgowy, pozwalają przeprowadzić wszelkie prace remontowe. Tam, gdzie wiosną trudno się poruszać nawet na pieszo, teraz może wjechać ciężki sprzęt. Maszyny rolnicze, koparki i transport materiałów mogą czynić zwiedzanie Parku mniej przyjemnym. Jest to jednak jedyny czas kiedy można takie prace przeprowadzić w sposób najmniej szkodliwy dla przyrody.

Czy w takim razie nie warto przyjeżdżać do Parku latem?

Warto! Ale trzeba mieć odpowiednie nastawienie do zwiedzania. Nie można oczekiwać, że w wakacje zobaczymy wielotysięczne stada gęsi czy inne migrujące ptaki. Trzeba wziąć pod uwagę, że zwierzęciem, które jako pierwsze rzuci nam się w oczy będzie prawdopodobnie krowa albo koń (lub komar) a w tle będziemy słyszeć buczenie ciągnika. Rozległy widok zasłonią nam nieskoszone jeszcze wysokie trzciny.

Jednak gdy poświęcimy przyrodzie trochę czasu i cierpliwości na pewno nas ona pozytywnie zaskoczy. Wiele miejsc w Parku jest cichych i spokojnych. Gdy wybierzemy ścieżki rzadziej odwiedzane przez turystów, może okazać się, że przez wiele godzin będziemy tylko my i przyroda. Choć wysokie „chaszcze” utrudniają obserwacje, to właśnie one są podstawą tutejszego bogactwa. Gdy usiądziemy w spokoju i ciszy, „zatopimy” się w przyrodzie, będziemy mieć szanse dostrzec ptasich rodziców, uczących życia tegoroczną młodzież.

Latem życie w przyrodzie toczy się w ukryciu roślinności. Park narodowy to miejsce, w którym człowiek wrażliwy na naturę może oddać się jej kontemplacji. Nie doświadczymy tutaj emocji rodem z parku rozrywki, nie poznamy całego bogactwa Parku poświęcając godzinę na pośpieszne przejście jedną ze ścieżek. Dopiero zatrzymanie się w codziennym pędzie i oddanie się powolnej obserwacji świata ukrytego w zieleni wielu osobom pozwolą naładować baterie aż do kolejnej wizyty w naturze.

 

 

  • autor: Olga Betańska, data: 2021-07-23

Wstecz